Владимир Герасимов, пилот гражданской авиации, кандидат технических наук:
Prawdopodobnie Gierasimow się myli co do podstawowych okoliczności.
W tym przypadku I tor lotu i zapis foniczny raczej świadczą o tym, że załoga dokonała manewr szybkiego, ale planowego zejścia na dolną granicę chmur (50 metrów wedle informacji z JAK40). Samolot podczas zderzenia z brzozą miał wyrównany lot, więc to nie jest tak, że im zabrakło wysokości podczas manewru przerwania zniżenia prędkości.
Załoga wyrównała lot na tej wysokości na której zamierzała. Nie wzięli pod uwagę ukształtowanie terenu, więc owe 50 metrów (wedle radiowysokościomierza) było to tuż poniżej poziomu pasa startowego.
Dlatego nikt tego nie bierze pod uwagę, że nie jest jasne dlaczego załoga tak postąpiła. Na pozór jest to bez sensu, ale tak na prawdę jest to logiczne. Logiczne inaczej, ale logiczne. Tak jak cały ten lot.