Ja co pewien czas mam taki talefon: "Dzień dobry. Prokuratura w Białymstoku. Czy rozmawiam z panem  правда Indoor (tu oczywiście moje nazwisko i imię)" Po chwilowym zawale serca okazuje się, że kolejna prokuratura została wyposażona w czytniki kart do szyfrowania korespondencji, który kiedyś skonstruowałem, następnie z firmy się zwolniłem, a tylko ja wiem dlaczego (nie)działa. Więc do mnie dzwonią.
To tak dla podkreślenia, że teoretycznie w Polsce możesz posługiwać się podpisanym cyfrowo dokumentem w korespondencji z prokuraturą i prokurator ma obowiązek traktować to na równi z  dokumentem podpisanym odręcznie.
Nawet umie czytać i zweryfikować te dokumenty i ma potrafi czytać jeśli zaszyfrujesz ( to powinno być standardem, ale nie wiem czy prokuratura tą sprawę rozwiązała w stosunku do obywateli). Oczywiście jak mu czytnik zadziała. Jak nie to dzwonią do mnie. Kiedyś umrę na zawał.

Sprawa może się w Polsce robić ciekawa gdyż nowe dowody osobiste od przyszłego roku są wyposażone w chip do podpisu cyfrowego. (Legitymacje studenckie są od dwóch lat).
Co prawda ja w ciągu dziesięciu lat z entuzjasty podpisu cyfrowego stałem się raczej sceptykiem, ale ten sceptycyzm wynikało między innymi z tego, że nie udało się sprawy spopularyzować. Nie wiem czy przymusowe wyposażenie obywateli w chip (na szczęście nie implementowany na stale w ciele) jest dobrym pomysłem, ale kilka ciekawych zastosowań może odblokować. Chociażby listy do Prezydenta.

Inna ciekawostka z blogu ministra Kuczyńskiego. Chodzi o wymianę zdań pomiędzy blogerami posługującymi się pseudonimami "Głos Zwykły" a "Indoor prawdziwy" (to ja) na temat analogii pomiędzy Powstaniem warszawskim a wypadkiem pod Smoleńskiem.
http://kuczyn.com/2010/09/30/wyrwal-ste … ent-100969

U nas to samo. Kiedyś coś sprzedałem do  Komitetu Europejskiego. Kazali wysłać faxem a następnie pocztą dokumenty:
1. Zaświadczenie z Urzędu Skarbowego, że NIP (Numer Identyfikacji Podatkowej) to mój NIP
2. Zaświadczenie z banku,  że konto bankowe należy do mnie
3. Wyciąg z dokumentów rejestracji firmy w Sądzie Gospodarczym
Oczywiście na papierze i z pieczątką.
Gdy okazało się, że na pieczątce firmy  jest jeszcze jeden numer (numer statystyczny) to kazali wysłać zaświadczenie, że ten numer (który nikomu do niczego nie był potrzebny) też należy do mnie.
Po to żeby kupić coś za 400 dolarów.

W Polsce w 1997 roku wprowadzono reformę systemu ubezpieczeń. (Otwarte Fundusze Ubezpieczeń , II i III filar, ale to nieważne).
Przy okazji skomputeryzowano  Zakład Ubezpieczeń Społecznych i  wprowadzono elektroniczny obieg dokumentów pomiędzy klientem (zwanym też czasami delikwentem) a Urzędem.
Ilość ludzi (kont) w ZUS to 17 mln. Potworna operacja, w zasadzie udało się.
Kłopot stanowiły dokumenty wypełnione ręcznie. Nie można było ich wprowadzić do systemu, bo każdy zawierał błąd.
Natomiast dokumenty przesłane drogą elektroniczną i zweryfikowane już u klienta (delikwenta) sprawdziły się w 100%.
Obecnie firmy zatrudniające więcej niż 5 osób musi elektronicznie przesłać dokumenty, ale tak na prawdę nawet firmy jednoosobowe często z tego korzystają. Bo jest wygodnie.
Ciekawe, że niewątpliwy sukces przy komputeryzacji (na podobną skalę próbowano to robić do tej pory tylko w Meksyku ) media ogłosiły -  klęską narodową.

Иштван, я вижу. Я сказала: "Про это говорят..." Ага?
Можно было еще сказать, что про это везде так говорят.

Prawda ! to dlaczego nie postarałeś się ,żeby Twój wykład był ciekawszy????..skoro sam mówisz ,że był nudny??? ja z nudnych wykładów się zmywam...nie mówiłeś przypadkiem do pustych krzeseł???
ale to nieważne ...chciałem Ci zwrócić uwagę na neologizm "autentykacja"Uwierzytelnianie (ang. authentication, niepoprawnie autentykacja) proces polegający na zweryfikowaniu zadeklarowanej tożsamości osoby, czyli po prostu autoryzacja ,uwierzytelnienie

Отредактировано szakal (2010-10-02 11:39:28)

О гошшшподи! Че, еще один с политикой любви? Юр, серьезно? Так и говорил?

Это не есть хорошо. У нас поставщик обязан выслать счет в любом случае. Конечно, можно с банком заключить договор об автоматической оплате счетов конкретных поставщиков. Это хорошо, когда твой доход стабилен и заметно превышает сумму обязательных платежей. Банк просто информирует тебя о произведенных платежах, а тебе остается следить за достаточностью средств на своем счете.
Пенсионерам это не удобно, ибо в зимние месяцы сумма обязательных платежей часто равна размеру пенсии, и приходится лавировать.
Ну а вопрос личных свобод бесконечен. В обществе не возможна абсолютная личная свобода, но рамки ограничений в разные времена и в разных местах заметно отличаются.

Oczywiście. Tu chodzi o pierwotne uzasadnienie totalnej kontroli,
która weszła wówczas, gdy zaczęto używać Internet do poważnych
zastosowań bez należytych metod zabezpieczeń.
Argument w stylu: Żeby Twoje pieniądze były bezpieczne, musimy kontrolować cały ruch.
Jeszcze kilka lat temu (statystykę miałem z 2002)  sporo banków amerykańskich posługiwało się tylko PIN kodem, a nawet połączenie bywało nie szyfrowane.

Niezupełnie.
Zgodnie z normą powinno się mówić uwierzytelnienie dawniej mówiło się odnośnie dokumentów elektronicznych zawsze o autentykacji  (czasami nawet - autentyzacji ). Jest to to samo, tak jak pisześ - odpowiednik angielskiego authentication. (ja liczyłem na to, że bez Googla bardziej zrozumiałe będzie słowo autentykacja. Osobiście jestem zwolennikiem - ale nie fanatycznym - używania słowa uwierzytelnienie)
Nie wolno za to mylić z autoryzacją, co oznacza zupełnie co innego. Jest to odpowiednik angielskiego authorization . Zgodnie z normami o ochronie informacji powinno się mówić uprawnienie lub autoryzacja.