To dalszy ciąg końca lat 60-ych.
Skąd się brało nuty.
Jak się ma grać 4 godziny w zasadzie non-stop (na Węgrzech w blokach 45+15 minut - w Polsce 15+5) to trzeba czymś wypełnić.
Dywersyjne Radio Wolna Europa utrzymywana przez CIA . Ja przez wiele lat słuchałem co tydzień we wtorki i w piątki w godzinach 15-17 - we wtorki angielska lista przebojów ( z New Musical Express )  w piątki amerykańska według listy  Billboard. Właściwie to ja magnetofonu chyba w ogóle nie miałem. Siedziało się przy radiu i spisywało. Jak nie zdążyło w jednym tygodniu to skończyło w drugim. Jak zbyt szybko spadł dany przebój, to znaczyło że i tak nie było po co spisać. Do dziś pamiętam, że nadawali na falach krótkich 16,19,25,31,41 i 49 metrach
Radio węgierskie programy muzyki poważnej miał bardzo dobre, ale fatalne, więcej powiem koszmarne programy z muzyki (nazwijmy tak) rozrywkowej. W ogóle nie do słuchania. I nikt nie słuchał. 
W Polsce dostęp do muzyki był podobny, ale istniała instytucja pocztówek dźwiękowych. Były to kiepskiej jakości kwadratowe single, kupowało się je w jakichś budkach, ale było wszystko. W Londynie dziś się ukazało, w Polsce jutro pojawiła się "pocztówka". Poza tym radio państwowe miał o wiele lepsze audycje muzyczne. Z opowieści kolegów muzyków w Polsce zapamiętałem tylko jakieś wzmianki o tym jak to w latach 50-ych spisywali sobie z radia aranżacje Glenna Millera, ale wówczas w Restauracji Malinowa w Łodzi grała orkiestra 8 osobowa z pięcioma blachami. Za moich czasów pozostało z tego trio.

Na Węgrzech Głos Ameryki i BBC zajmowały się tylko polityką, tylko Radio Wolna Europa ( zdaje się na Rosję jako Radio Swoboda nadawali) i Radio Luxemburg stanowiły źródło muzyki.
W latach 60-ych co prawda człowiek nie wystawił głośniki na okno, ale nie było słuchanie Wolnej Europy szczególnie ścigane. Prawdopodobnie dlatego, że w 1956 Wolna Europa miała niezbyt ładny epizod, gdy nawet wówczas, gdy to nie miało absolutnie żadnego sensu, namawiało Wegrów do oporu, kłamało o jakiejś pomocy Amerykanów i byli tacy co wierzyli. Dużo straciło to radio na wiarygodności. Może dlatego też własnej listy przebojów nie układało, tylko puszczało wedle list NME i Billboard.

A ja mam właśnie na kilka dni (od syna pożyczyłem) "The Beatlles in Mono" 13 CD, trzeba by jakoś zakłócić i będzie brzmiał jak przez Wolną Europę.

I to co dla mnie było "olśnieniem" z The Beatles mono. Mało bluesowy ten Taxman co prawda.

Jakość nie najlepsza, ale słychać wyraźnie genetyczne powiązanie via Young
od Buffalo Springfield do CSN&Y głównie jeśli chodzi o wokal.

Хорошо плюмкают

Шаруня, а как твой муж относиться к такой публике? У меня такое впечатление на концертах джазовых, что артисты для себя прежде всего играют.

be_free,

А спасибо)))

Очень оригинальная трактовка, бедный Курт.

Я не специалист-музыкант, но я Гари Мура обожаю. У него не только блюз...

Ну что ж, Шарик, раз так просишь- становись к стенке...
Я еще Лед Цепеллин с Робертом Плантом, Майкла Джексона,  Армика, Макаревича, хор Александрова, и так далее люблю.  Стрелять или погодить?
Люблю. И скрывать не буду...хоть сами стреляйте...раз такие умные,,,